poniedziałek, 28 stycznia 2013

Część 4.

D: Tak właściwie to nie musimy się rozstawać dzisiaj.
Ty: Ale jak to?- zdziwiłaś się.
D: Tak, że przebukowałem datę datę odlotu na moim bilecie. Zostaję jeszcze miesiąc.
Ty: Zrobiłeś to dla mnie?- wzruszyłaś się.
D: Dla Ciebie wszystko. - otarł Ci łzy.
Ty: Ja mam wieczorem pociąg do domu- Katowic. Mam pomysł. Pojedziesz ze mną.
D: A co na to Twoi rodzice?
Ty: Mam 17 lat i chyba wolno mi przyprowadzić chłopaka do domu?
D: No niby tak, ale to jest miesiąc, a ja nawet nie zrozumiem co będą mówić haha.
Ty: Oj kochanie nie przejmuj się. Zadzwonię do nich potem i im powiem, że przyjedziesz. Tylko musimy uważać, bo w mojej okolicy sporo osób Was słucha i pewnie Cię poznają.
D: Moje fanki to teraz najmniejszy problem. Uwierz mi. Teraz najważniejsze jest, żebyśmy ten miesiąc spędzili razem. Kocham Cię.- pocałował Cię w czoło.
Ty: Też Cię kocham, a teraz wstajemy i idziemy na spacer. Nasze ostatnie chwile w Warszawie.
D: No dobrze. Lecę na górę się ubrać i przyjdę za jakieś 20 minut. - i wyszedł.
Wstałaś i poszłaś wziąć bardzo szybki prysznic. Potem ubrałaś tą sukienkę co poprzedniego wieczoru. Nie zdążyłaś zrobić makijażu. Przyszedł Dean.
D: [T.i] gotowa?
Ty: Sekundka, jeszcze makijaż.
Wszedł do Ciebie do łazienki i zabrał Ci kosmetyki.
D: Nie potrzebujesz tego. Jesteś piękna.
Ty: Kocham Cię.- dałaś mu buziaka.
Poszliście na spacer na krakowskie przedmieście. Nawet nie zauważyliście kiedy zaczęło się ściemniać.
Ty: Musimy wracać, bo za jakieś 2h mamy pociąg.
D: Czekaj. Niech to będzie nasz ostatni pocałunek w stolicy.
Pocałowaliście się.
Ty: Dobra lecimy po walizki i na dworzec.
Złapałaś go za rękę i zaczęłaś biec. Pobiegł za Tobą. Biegliście tak przez jakieś 30 minut. Gdy już znaleźliście się pod drzwiami Twojego hotelowego pokoju wciągnęłaś Deana do pokoju. Zerwałaś z niego koszulkę i pchnęłaś na łóżko.  Przejechałaś językiem po jego linii V. Spodobało mu się to, ale nie dałaś mu poddać się rozkoszy.
Ty: Kochanie wkładaj koszulkę, bierz walizki i lecimy, bo się spóźnimy.
D: Spoko, gdybym jeszcze miał w całości tą koszulkę. - uśmiechnął się figlarnie.
Ty: Oj tam. Skocz na górę po swoje rzeczy i lecimy.
Za 5 minut był już z powrotem. Poszliście na dworzec. Tam kupiliście bilet Deanowi i poszliście na peron. Wykupiliście sobie miejsce w wagonie sypialnym, bo byliście zmęczeni po tych nocnych wycieczkach.
Podjechał pociąg. Wsiedliście. Przypomniałaś sobie, że miałaś dzwonić do Twojej BFF [i.T.BFF.]. Odebrała po 3 sygnale.
TBFF: Cześć! Wreszcie dzwonisz! Co tam?
D: Kochanie z kim rozmawiasz?
Ty: Z przyjaciółką. - wyszeptałaś.
TBFF: Czekaj, czekaj. Czy ja właśnie słyszałam jakiegoś chłopaka?
Ty: Nie jakiegoś. Zgadnij.
TBFF: To nie był przypadkiem Dean?
Ty: A i owszem był, ale pogadamy jak wrócę. Wpadnę do Ciebie jutro.
BFF: Ty jędzo w takim momencie rozmowę przerywać! No spoko, czekam jutro.
Ty: Moja kumpela rozpoznała Twój głos, więc przygotuj się, że ją poznasz.
D: Ładna jakaś? Haha.
Klepnęłaś go w tyłek za ten żart. Uśmiechnął się tak, jakby był na Ciebie nieźle napalony. Ty na niego też byłaś, ale to jeszcze nie teraz. Położyliście się. Wtuliłaś się standardowo w jego tors. Zaczęliście planować jak spędzicie ten miesiąc. Romantyczne spacery, kolacje, może wyjście do kina na jakiś film z napisami. Byłaś w niebie. Powoli docierało do Ciebie, że Dean Lemon naprawdę Cię kocha i specjalnie dla Ciebie zostanie jeszcze miesiąc w Polsce. Pocałowałaś go. Był zaskoczony, że tak nagle. Jego usta zostały zmiażdżone Twoim namiętnym pocałunkiem. Wasze języki wariowały, ale nie mogliście przecież zrobić TEGO w wagonie pociągowym. Stwierdziłaś, że zaczniesz Deana uczyć podstawowych polskich słów/zwrotów.
Ty: Dean spróbuję nauczyć Cię polskiego!
D: Spoko. Od czego zaczynamy?
Dean strasznie się jąkał, nie umiał tego zbytnio wymówić. Był przy tym słodki. Nagle pociąg się zatrzymał. Czas wysiadać. Na dworcu czekała na Was niemiła niespodzianka...







Część 4 skończona! Mam nadzieję, że się podoba. Mam pomysł, a w zasadzie gotowy już rozdział +18. Chcecie, abym go opublikowała? Część 5 w piątek. Zachęcam do zostawiania komentarzy, bo one maksymalnie motywują do dalszej pracy. Napiszcie mi czy chcecie to +18. Kontakt: twitter- @Domia_Skywalker .

5 komentarzy:

  1. No ja bym tam chciała. ale nie żeby coś . xd :D szkoda że tylko Dean został w Polsce ;<

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział! ♥ haha no wiesz "+18 zawsze spoko" ^^ :D
    czekam na nn :**

    OdpowiedzUsuń
  3. możesz dać ten + haha , ale wiesz możesz trochę to zacząć komplikować bo to przesłodzone jest :D

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię to :D możesz dać to +18, nikt sie chyba nie obrazi :D

    @youremyhero69

    OdpowiedzUsuń
  5. zakochałam się w tym opowiadaniu od pierwszej notki <3 . kocham cie po prostu za twoją wyobraźnię :D . i wszyscy chcemy +18 ! xd . weny życzę ;**

    @2LittleMonkiesX

    OdpowiedzUsuń